Iga Świątek traci koronę liderki WTA. Łotyszka Ostapenko okazuje się barierą nie do pokonania
W meczu, który miał decydować o utrzymaniu się Igi Świątek na pozycji liderki rankingu WTA, zawiodły jej nerwy. Polka po porażce 3:6, 6:3, 6:1 z Jeleną Ostapenko nie tylko pożegnała się z US Open, ale także z tytułem królowej kobiecego tenisa.
Po serii 75 tygodni na pozycji liderki rankingu, Świątek stanęła przed trudnym wyzwaniem – zwycięstwem nad Łotyszką, która wcześniej trzykrotnie już ją pokonała. Początek czwartego starcia obu tenisistek był obiecujący dla Polski. Świątek prezentowała się pewnie, ofensywnie, zyskując przewagę w pierwszym secie.
Jednak drugi set przyniósł radykalne zmiany. Ostapenko, zyskując na pewności siebie, zdominowała na korcie. Wysoki procent wygranych piłek po pierwszym serwisie oraz ograniczenie popełnianych błędów sprawiły, że nie dała żadnych szans Świątek.
Ostatni, trzeci set stał się pokazem umiejętności Łotyszki. Ostapenko, serwując znakomicie i przełamując Polkę już w pierwszym gemie, szybko wyszła na prowadzenie 5:0. Mimo desperackich prób odrobienia strat, Świątek nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.
Porażka oznaczała nie tylko odpadnięcie Świątek z turnieju US Open, ale przede wszystkim utratę pozycji liderki rankingu WTA. Tytuł ten przejęła Aryna Sabalenka. Mamy jednak wielką wiarę i wiele podstaw do tego, by wierzyć, że nie na długo.