Posłanka KO wystartuje z innej listy. Joanna Fabisiak zmienia barwy w nadchodzących wyborach.

Posłanka KO wystartuje z innej listy. Joanna Fabisiak zmienia barwy w nadchodzących wyborach

Posłanka Joanna Fabisiak, znana z wieloletniego związku z Koalicją Obywatelską, ogłosiła, że w nadchodzących wyborach parlamentarnych nie będzie startować z listy tego ugrupowania. Fabisiak, reprezentująca konserwatywne skrzydło PO, zdecydowała się na krok w kierunku Trzeciej Drogi – koalicji PSL i Polski 2050 Szymona Hołowni.

Fabisiak, obecna w Sejmie od 2005 roku (z przerwą w latach 2001-2005), była dotychczas lojalną posłanką warszawskiej listy PO lub KO. W 2018 roku doszło do chwilowego rozłamu, gdy została wykluczona z Platformy Obywatelskiej za złamanie dyscypliny partyjnej w głosowaniach nad projektami dotyczącymi aborcji. Rok później powróciła do partii, kontynuując swoją działalność polityczną.

Jej decyzja o opuszczeniu KO nie była zaskoczeniem dla wielu obserwatorów. Donald Tusk, lider PO, zadeklarował w 2022 roku, że na listach tej partii nie będą mogły znaleźć się osoby sprzeciwiające się liberalizacji prawa aborcyjnego. W związku z tą deklaracją pojawiały się spekulacje dotyczące przyszłości Fabisiak w ramach macierzystego ugrupowania, zwłaszcza że inny konserwatysta, Bogusław Sonik, już ogłosił, że nie będzie startować w nadchodzących wyborach.

Fabisiak startuję do Sejmu ale z innej listy

W rozmowie z Polsat News posłanka ogłosiła, że będzie kandydować z 10. miejsca stołecznej listy Trzeciej Drogi. „Nie mam żalu. Platforma przesunęła się w lewo, zmieniła poglądy. Warto było wcześniej jakoś porozumieć się ze mną, ale to też moja wina,” – przyznała Fabisiak.

Tusk, deklarując swój postulat w sprawie praw aborcyjnych, wywołał falę komentarzy. Szczególnie kontrowersje budzi nominacja Romana Giertycha, adwokata i w przeszłości wicepremiera w rządzie PiS, jako kandydata KO, który pomimo konserwatywnych poglądów, musiał uzyskać aprobatę Tuska co do swojego stanowiska w kwestii liberalizacji przepisów aborcyjnych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *